Od dzisiaj cykl artykułów o tym, co męczy ciało najbardziej i czemu w dużej mierze poświęcam ten blog. W roli głównej drożdżak Candida.
Mieszkaniec naszych jelit odżywia się pozostałymi w kale cukrami prostymi, powodując fermentację ( alkohol, dwutlenek węgla). Kiedy drożdżaków jest wiele , powodują w jelicie grupym dużą ilość dwutlenku węgla , a my odczuwamy dokuczliwe wzdęcia i wiatry.
Drożdżaki posiadaja niezwykłą zdolność dostosowania się do współistnienia z naszym organizmem poprzez wpływanie na nasz apetyt. Jeżeli drożdżak "odczuwa" zbyt małą ilość cukru w masie kałowej , zaczynają wytwarzać substancję podobną do insuliny, która po wchłonięciu się do organizmu powoduje spadek stężenia glukozy we krwi, a my zaczynamy odczuwać coraz większe parcie na słodycze.
W warunkach niekorzystnych ( brak pożywienia, wilgoci), drożdżaki nie giną, ale tracą wodę i wchodzą w stan pewnego rodzaju letargu, przechodząc w formę spory ( bezpłciowo rozmnażające się grzyby) w której "zimują" dziesięciolecia. Gdy znajdą się w odpowiednim środowisku ( jelito grube człowieka, zwierzęcia) zaczynają ponowne rozmnażanie. Niebezpieczny dla nas jest fakt, że spory mogą unosić się rownież w powietrzu! Wystarczy odpowiednie podłoże by zaczęły ponownie funkcjonować. Są świetnie przystosowane do życia w swoim środowisku ( przewód pkarmowy) , potrafią pokonać kwaśnie środowisko żołądka ( zabójcze dla większości drobnoustrojów)...właściwie kwaśne ph nie stanowi dla candida większego problemu. Ich środowiskiem jest tkanka organizmu żywiciela. Dlatego są tak bardzo niebezpiecznymi patogenami ponieważ wykorzystują każde osłabienie odpornościowe żywiciela , by rosnąć w tkanakach i uszkadzać je. W miejscach uszkodzonych powstaja ogniska grzybicze powodujące stany zapalne ( zaczerwienienie, obrzęk, ból).
Ból może być umiejscowiony wszędzie: głowa, gadło, mięście, kości, brzuch...poprostu stajemy się obolali, spuchnięci, apatyczni.
c.d.n.
1 komentarz:
Rany boskie! Toz to malo kto zdrowy!
Prześlij komentarz