Kontakt

Kontakt

środa, 31 lipca 2019

Trzeba jeść, żeby żyć.

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com


Trzeba jeść,  aby żyć, a nie żyć , aby jeść. 
Tę mądrą sentencje głosił nikt inny jak Molier:-)

Dzisiaj kilka słów o nowoczesnych lekach, czyli produktach dostępnych na naszym rynku spożywczym.
Nie wszystkie znajdziemy w polskich ogrodach i na plantacjach, ale z powodu dużej popularności napiszę o nich klika słów.

Ważna zasada NR 1
To, co leczy, może również szkodzić jeśli przesadzimy z dawkowaniem.
Jedzenie musi być urozmaicone i zgodne z konstrukcją urodzeniową każdego człowieka.
Ważna zasada NR2 
Działanie lecznicze produktów spożywczych ma wtedy sens kiedy organizm jest oczyszczony.

BAKŁAŻAN
gruszka miłosna, oberżyna, psianka podłużna


 Możliwe korzyści terapeutyczne
  • zabezpiecza tętnice przed szkodliwym działaniem cholesterolu
  • zawiera substancje chemiczne zapobiegające chorobom nowotworowym u zwierząt
  • zawiera substancje mogące działać przeciwdrgawkowo
To warzywo ma bardzo krótka historię. Przybyło do nas z USA, ale w krajach afrykańskich bardzo skutecznie stosowane jako środek antykoncepcyjny, przeciwreumatyczny i przeciwdrgawkowy . Natomiast Azjaci stosują bakłażan nie tylko w kuchni , ale również jako  panaceum na lumbago ( suszone), wszelkie bóle, odrę, raka żołądka, alkoholizm oraz zewnętrznie na oparzenia.
Naukowcy bardzo poważnie podchodzą do badań nad tym warzywem( USA, Austria). Natomiast badania prowadzone w Japonii wykazały, że mogą one mieć działanie lekko mutogenne oraz wyższy wskaźnik śmiertelności osób badanych. 
Nie jest to zapewne powód, do całkowitego odstawienia bakłażana z naszych stołów.


BANAN

Możliwe korzyści terapeutyczne
  • zapobiegają owrzodzeniom trawiennym i wspomagają ich gojenie
  • pomagają obniżyć poziom cholesterolu we krwi

Zważywszy na ogromną ( szczególnie ostatnio) popularność bananów, zaskakujący jest fakt, że prawie brak przekazów na temat ich historii i działaniu leczniczym.
Szczególnie popularne są w Indiach - mączka z zielonych bananów ( placki) pomagają w niestrawności i wzdęciach, zapaleniu błony śluzowej żołądka. Ja nie polecam, bo osoby z problemami jelitowo- żołądkowymi źle reagują na banany ( zgaga).
Hindusi stosują banany regularnie przy leczeniu owrzodzeń trawiennych, strawili na tym lata w laboratoriach i efekty były / są bardzo zadowalające. Kliniki stosują tam na dużą skalę  proszek z zielonych bananów. Może w tym tkwi różnica przyswajania.
Banan ( wciąż ten niedojrzały) wykazuje również duże korzyści dla krwi i serca. jeden średniej wielkości banan zawiera tyle samo pektyn, co jabłko.


BROKUŁ


Możliwe korzyści terapeutyczne
  • Mogą zmniejszać ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe
Brokuły, tak jak inne warzywa krzyżowe ( szpinak, jarmuż) są bogate w karotenoidy, które mogą przyczyniać się do ich szczególnie korzystnych właściwości antyrakowych. Prawdopodobnie dzięki obfitości chlorofilu przeciwdziałają  nowotworową mutacje komórek. Wraz z innymi ciemnozielonymi warzywami liściastymi chronią palaczy i byłych palaczy przed rakiem płuc.

BRUKSELKA



Możliwe korzyści terapeutyczne
  • Potencjalnie pomocna w hamowaniu raka, zwłaszcza jelita grubego i żołądka
Liczne badania porównujące dietę i wskaźniki zachorowalności w USA, Japonii, Grecji i Norwegii wskazują na zielone warzywa , w tym brukselkę ( uwielbiam!!!), jako na pokarmy potencjalnie wspomagające odporność na zachorowanie. Mogą zmniejszać skłonność do tworzenia się w jelicie grubym polipów, które z kolei nie leczone prowadzą do przemiany nowotworowej. Badania wskazały również na zmniejszeniu ryzyka zachorowania  na nowotwory odbytu, płuc, pęcherza moczowego i przełyku. Brukselka ma również właściwości odtruwające wobec silnych środków rakotwórczych takich jak np. pleśnie.


I na brukselce zakończę dzisiejszą literkę "B".
Miłego wypoczynku, wszak lato w pełni.
Ewa Ajurweda



piątek, 26 lipca 2019

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com

                                                No to do spotkania w Międzyzdrojach:-) 



                                               Jestem pewna , że pięknie i mądrze spędzacie wakacje





Pełni sił, uśmiechu  i zdrowia wrócicie do domu:-)




Czego Wam życzę
Ewa Ajurweda

wtorek, 16 lipca 2019

Spowiedź Magdy:-)

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com

                                                               


                                  Nie będę dużo pisała, oceniała. Kocham takich pacjentów :-)
List drukuję w całości.
Pozdrawiam:-)
Charakterystyka problemu:

- ciągłe, chroniczne zapalenie zatok powikłane ropniami w gardle,
- zapalenie płuc,
- zapalenie pęcherza moczowego i szereg innych chorób, które wcześniej nie występowały,
- wieczne niewyspanie,
- łaknienie słodkości,
- ogólna kondycja organizmu – bardzo zła z tendencją pogarszającą się,
- antybiotykoterapia, niemal co dwa miesiące na przestrzeni ostatnich 4 lat

W grudniu 2018 znalazłam namiary na Panią Ewę. Po zapoznaniu się z dręczącymi mnie problemami zdrowotnymi  Pani Ewa napisała, że jestem nosicielką candida albicans i pomoże mi w pozbyciu się grzyba z organizmu, ale przy obustronnej współpracy.  Po tej wiadomości przeszukałam internet na wszystkie możliwe sposoby i okazało się, że prezentowane w nim artykuły dotyczące candidy odpowiadają profilowi mojej osoby (moich chorób). Pani Ewa przeprowadziła bardzo szczegółowy test, przekazała wytyczne dotyczące diety, leków oraz ziół. Oczyszczanie trwało 17 dni (uwierzcie mi nie było to łatwe 17 dni, ale dałyśmy rade). W trakcie oczyszczania mogłam pytać Panią Ewę
o nawet najdrobniejsze wątpliwości, zawsze wyczerpywała temat w 100%. Były dni, że została pochwalona, ale nie będę ukrywać – reprymendy też się zdarzały. Z pewnością nie należałam do najłatwiejszych pacjentów, ale dzięki pomocy Pani Ewy  i własnej determinacji, nie ma nawet sekundy, abym żałowała podjętej decyzji. Leczenie, któremu poddała mnie Pani Ewa zmieniło moje życie o 180 stopni. Nawyki żywieniowe z tych 17 dni utrwaliły się na tyle, że teraz potrafię funkcjonować bez pieczywa, kawy czy słodkości, które niegdyś były moją codziennością. Nie powiem, że nie zdarzy mi się teraz wypić filiżanki kawy czy zjeść kawałek urodzinowego tortu, ale uwierz mi, że „to” nie smakuje już tak jak kiedyś…
Podsumowanie leczenia:
Na dzień dzisiejszy (jest połowa lipca) nie mam żadnych kłopotów zdrowotnych (oczyszczanie przeszłam
w styczniu). Pomyślisz sobie, że to krótko – dla Ciebie może tak, ale dla mnie – osoby, która antybiotyki łykała co dwa miesiące to ogromny SUKCES!
Z diety oczyszczającej wychodziłam stopniowo, około 3 miesiące. W tym czasie nie spożywałam mięsa, co przełożyło się na moje wyniki cholesterolu, które w grudniu wskazywały poziom 250 jednostek, natomiast już
w  kwietniu cholesterol był na poziomie 190. Poziom żelaza (od dziecka choruje na anemię) w organizmie jest
z dużym zapasem – potwierdził to poziom ferrytyny. Waga spadła z 56 kg (jestem szczupłą osobą) do 51 kg. Teraz unormalizowała się do poziomu 53 kg. Miesiączki występują regularnie, a wcześniej był z tym problem. Śpię po 6-8 godzin na dobę i nie potrzebuję dosypiania w ciągu dnia lub „gnicia” w łóżku do godziny 11. Wstaję rano wypoczęta. Wypróżniam się bardzo regularnie.
Jeśli czytając to wciąż zastanawiasz się czy warto, pomyśl sobie, że od zdrowego organizmu dzieli Cię tak niewiele! Jedyne czego żałuję, to fakt, że do Pani Ewy trafiłam tak późno i z tak nadwyrężonym zdrowiem. W tym miejscu chcę bardzo podziękować mojej UZDROWICIELCE, bo dzięki Pani Ewie nie tylko pozbyłam się problemów zdrowotnych, zyskałam coś czego nie można kupić WŁASNE ZDROWIE, SZCZĘŚCIE I ZUPEŁNIE NOWĄ JAKOŚĆ ŻYCIA. Dziękuje bardzo Pani Ewo – Pani pomoc jest nieoceniona!


niedziela, 14 lipca 2019

Depresja

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com
                                                                                           

Depresja, nazywana dżumą XXI wieku, w ciągu życia pokolenia dotyka ok. 15% Europejczyków. Inne dane mówią, że co dziesiąta osoba na świecie przechodzi w życiu przynajmniej jeden jej epizod. Depresja jest już drugą, po chorobie niedokrwiennej serca, najczęściej atakującą nas „dolegliwością”. W 1990 r. zajęła ona 4 miejsce na liście 150 zaburzeń zdrowotnych obciążających społeczeństwo największymi kosztami bezpośrednimi (koszty finansowania „leczenia”) i pośrednimi (koszty absencji w pracy, inwalidztwa oraz zgonów osób w wieku produkcyjnym).
 Z danych opublikowanych przez National Institute of Mental Health . wynika , że każdego roku na depresję zapada ponad 15 milionów dorosłych Amerykanów. W Australii liczba takich przypadków podwoiła się między 1990 a 1995 r. Według wstępnych szacunków, w 2020 r. depresja zajmie pierwsze miejsce w niechlubnym rankingu przyczyn zgonów. World Health Organization w swoim raporcie alarmuje: u młodych ludzi depresja jest głównym powodem występowania schorzeń i niepełnosprawności, a samobójstwo jest jedną z trzech najczęstszych przyczyn śmierci młodzieży.


Podczas gdy w wielu krajach europejskich częstotliwość samobójstw spada, w Polsce jednak ciągle rośnie – tam od lat działają programy profilaktyczne, u nas pokutują stereotypy. Ogromnej liczby zamierzeń zapisanych w Narodowym Programie Ochrony Zdrowia Psychicznego z 2011 r. po prostu nie wykonano. Kiedyś w Polsce samobójstwo popełniało od czterech do pięciu tysięcy osób rocznie. Teraz – ponad sześć tysięcy – w 2013 r. było ich 6355. Zgonów w wyniku samobójstw mamy już dwa razy więcej niż w wypadkach drogowych – stwierdził psychiatra Marek Balicki, były minister zdrowia. Więcej też, aniżeli w wyniku zabójstw czy z powodu HIV/AIDS – o połowę więcej niż przed 40 laty. Autorzy raportu, przygotowanego dla Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, alarmują, że wśród krajów europejskich w statystyce samobójstw Polska zajmowała do 2008 r. 13 miejsce, zaś jeśli chodzi o mężczyzn – 9. Być może właśnie „wspięliśmy się” do pierwszej dziesiątki. Najświeższy raport WHO umieszcza Polskę wśród 6 europejskich państw o najwyższej częstotliwości samobójstw (przodują Litwini, plasujący się jednocześnie na samym końcu listy narodów najbardziej empatycznych).  


 
Profesor Maria Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN wydała ostatnio książkę „Samobójstwa. Dlaczego teraz”, w której przeanalizowała przypadki samobójstw z ostatnich 60 lat. Zauważyła, że w tym czasie gwałtownie zwiększyła się dysproporcja między liczbą samobójców a samobójczyń. Mężczyźni zawsze częściej decydowali się na ten krok, jednak w ostatnich latach ta różnica stała się jeszcze większa. Prof. Jarosz stwierdziła, że tak dużych dysproporcji nie ma nigdzie na świecie: za granicą zaczyna się postrzegać Polskę jako kraj silnych kobiet i coraz słabszych mężczyzn. Mężczyzn samobójców jest ponad sześciokrotnie więcej niż kobiet (na świecie ta dysproporcja to zwykle 1 do 4). A wśród mężczyzn – najwięcej tych w sile wieku, 45–54 lata – ponad 1,3 tysięcy.
Według dr. hab. Bartosza Łozy, prezesa Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, klasyczny samobójca to człowiek dojrzały, najczęściej mężczyzna, który nie może się pogodzić ze stratą osobistą. To czasami strata pracy, pozycji, czasami pieniędzy albo partnerki/partnera. Najczęściej odchodzą samotni, opuszczeni, bezrobotni, bezdomni.



W ostatnim czasie coraz częściej spotyka się ludzi, którzy głęboko przeżywają niewyobrażalne straty, jakich doświadcza przyroda. Ludzi widzących dalej niż inni: jak giną całe ekosystemy i zagrożona jest sama biosfera, w której żyjemy. Ogarniętych przez to rozpaczą, mających poczucie, że stoimy w obliczu końca świata, jaki znamy.
 Psychiatrzy nie ukrywają, że cieszą ich wyznania o cierpieniu na depresję, takie, jak uczynione na Facebooku
i w wywiadzie prasowym przez Justynę Kowalczyk. Ich zdaniem pomagają „odczarować” depresję, jednakże nadzieje te mogą być płonne. W komentarzach do wywiadu dominował podziw, że Justyna „miała odwagę przyznać się do takiej słabości”. Odzywają się już kolejni sportowcy, którzy również cierpieli – cierpią – na depresję. Inni przypominają sobie o znajomych, którzy mają dokładnie takie same objawy, jak słynna narciarka. I jak to zwykle bywa, wyznanie bardzo znanej osoby (przykład Angeliny Jolie) nagle odblokowało problem; okazuje się, że „chorzy na depresję” są wśród nas, że jest ich bardzo wielu, tyle że może nie zawsze są oni dostrzegani, a już na pewno – rozumiani.



Mimo wieloletnich kampanii medialnych depresja wciąż jest czymś wstydliwym”, a ci, których dotyka, są stygmatyzowani. Wzbudzają litość, współczucie, bo są słabsi, bo sobie nie radzą. Tymczasem od wielu lat wiadomo, że zaburzenia nastroju nie są żadną słabością charakteru, a depresja jest związana z ustalonym osobniczo funkcjonowaniem dwóch ważnych neuroprzekaźników w mózgu – serotoniny i noradrenaliny (chociaż niektórzy mają wątpliwości, czy ich zbyt niski poziom jest przyczyną czy skutkiem depresji) – oraz z nieprawidłowościami, jak określają to lekarze, funkcjonowania osi podwzgórze-przysadka-nadnercza, nadmiernie wytwarzającej hormony stresu, między innymi kortyzol.Ten ostatni podczas długotrwałego napięcia depresynego zostaje poważnie nadszarpnięty. U człowieka zaczyna się niebezpieczny okres "odejścia, zniechęcenia, nieobecności"



Depresja rzadko ma tylko jedną przyczynę. Najczęściej wywołują ją różne czynniki, takie jak: negatywne doświadczenia, ciężkie choroby trwające długi czas, czynniki dziedziczne, cechy osobowości, warunki życiowe, układy rodzinne i zawodowe. Pomimo licznych czynników środowiskowych mogących wywołać zaburzenia depresyjne, kluczowy pozostaje przewlekły stres. A dzisiejsza rzeczywistość powoduje, że wiele osób nie radzi sobie z wyzwaniami stojącymi przed nimi. Depresja ma też skłonność do nawrotów – ok. 75% osób, których dotknęła, dozna jej ponownie w ciągu dwóch lat od poprzedniego epizodu. Wyraźną przyczynę można zauważyć z reguły tylko w przypadku pierwszych trzech-czterech nawrotów. Kolejne epizody pojawiają się niejako z automatu – bez wyraźnej przyczyny. Obok obniżenia nastroju, spadku aktywności, energii życiowej, utraty zainteresowań, zaburzeń rytmu snu i czuwania, często także obsesyjnych myśli o śmierci; jeden z podstawowych objawów depresji, to anhedonia. Jest to niezdolność do przeżywania radości, szczęścia i satysfakcji wtedy, gdy taka reakcja byłaby naturalna i wcześniej, przed okresem depresji, występowała. Psychiatrzy do tej pory traktowali anhedonię jako wynik „choroby”. Jak jednak wykazują najnowsze badania, anhedonia składać się może z dwóch elementów, z których jeden może być prognostykiem depresji na długo przed tym, zanim człowiek przestanie być zdolnym do odczuwania przyjemności. Oznacza to, że zanim dojdzie do tego, że zostanie utracona zdolność do odczuwania przyjemności, występuje wcześniejsza faza
– zaniechanie poszukiwania sytuacji, które są źródłem tych przyjemnych doznań.
c.d.n.
Na podstawie artykułu  „Depresja nie oznacza, że jesteś słaby… tylko, że byłeś silny za długo” - autor anonimowy.


czwartek, 11 lipca 2019

Nasza energia życia

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com




Każdy z nas dysponuje większym lub mniejszym  zasobem energii, którą możemy spożytkować każdego dnia. Ale często tracimy ją na sprawy,  które są kosztowne dla naszego zdrowia i  równowagi psychicznej ( ostatnio mocno nasilonej ), oraz na które nie mamy wpływu. Te ostatnie osłabiają nas najmocniej , a my nie zdajemy sobie sprawy, że to "dmuchanie w dziurawy balon". Żadne zamartwienie się, wspominanie, nakręcanie , niczego już nie zmieni. Stało się. Warto zadbać o emocje i pozbyć  się ze swojego życia największych złodziei naszej siły, oraz wewnętrznej mocy. 



  Nie otaczaj się ludźmi, którzy potrzebują cię tylko do tego, by się poskarżyć, dzielić problemami, tragicznymi historiami, lękiem i osądzają przy tobie innych. Nie bądź czyimś koszem na śmieci. Są wakacje, uciekaj od tych samych twarzy, oddechu, otoczenia. Uciekaj gdziekolwiek.





Płać rachunki na czas. Długi to olbrzymie obciążenie psychiczne.
Jeśli masz świadomość, że nie stać Cię w tym tygodniu,  miesiącu, to nie zadręczaj się . Od tortury psychicznej nikomu nie przybyło. Rozwiązanie znajdzie się na pewno w spokoju.



                                Jeśli nie możesz dotrzymać  obietnicy, pamiętaj, że zawsze leży  przeprosić, zmienić zdanie,    zaproponować alternatywne rozwiązanie, albo powiedzieć „nie” najzwyczajniej w świecie odmówić, bez złości czy lęku. Druga strona może być w podobnej sytuacji jak Ty. Więcej! Może w takiej sytuacji nawiązać się bardzo obiecująca nić porozumienia, sympatii, zrozumienia.







Wyeliminuj, jeśli to możliwe, obowiązki, których nie lubisz, poświęcaj czas na to, co przynosi ci satysfakcję, co kochasz. Jest inna alternatywa:-). Polub to, czego nie lubisz. Masz wolne, rób pierogi widząc radość w oczach męża i dzieci przy wspólnym stole. Klej je z uśmiecham na twarzy i widokiem radosnej rodziny. To przecież Twoje ukochane osoby! Przywołaj w sobie radość dziecka z niespodzianki, którą przygotowujesz :-).





Pozwól sobie na odpoczynek, jeśli czujesz, że w tej chwili go potrzebujesz. Pozwól sobie działać, gdy przyjdzie na to czas. Leż , gapiąc się w sufit i nie myśl tyle, ile potrzebujesz. Nic się nie stanie! To ci się należy:-)
 

 


Najtrudniejsze.... Pozbądź się tego, co związane z przeszłością, zwłaszcza smutną i złą. To już było, nigdy do tego nie wracaj! Jeśli Cie okradli - nie złapiesz ich przecież; jeśli chłopak/dziewczyna był wyjątkowy....nie nie był bo nie zwracał na Ciebie uwagi! Wyjątkowy jest ten z którym właśnie jesteś.....Nie ma przeszłości, to pułapka energetyczna, wyniszczająca nasz umysł!
 
 


Traktuj swoje zdrowie jako priorytet. Twoje ciało to maszyna, wiele nie zdziałasz, gdy funkcjonuje nieprawidłowo. Nie czekaj aż zacznie boleć, zaczniesz słabnąć, trząść się, nabierać wagi. Dbaj o siebie każdego dnia bo tylko TY wiesz, jak się czujesz.Miły partner zawsze powie, że wyglądasz olśniewająco, tylko TY wiesz, że w środku coś szwankuje, że po udanej imprezie, pracy, zakupach padasz bezsilna w pościel jak stuletnia babcia. O tym wiesz tylko TY i tylko TY możesz sobie pomóc.
Staw czoło toksycznym sytuacjom ( uciekaj!!!), w które jesteś zamieszany. Nie ratuj nieuleczalnych znajomych z opresji, nie bądź tolerancyjny wobec negatywnych zachowań innych osób wobec ciebie. Nie złość się, po prostu nie bierz tego do siebie. To problem nie Twój, a tych, którzy go tworzą.
Akceptuj to, że są sprawy, których zmienić nie możesz. Po zamartwiać się, że sąsiad ma ładniejszą trawę w ogrodzie, że auto krzywo zaparkowane, że żona zapomniała kupić piwko, że pies szczeka za głośno, że est gorąco, że pada deszcz...po co?
Przyjmij to jako oczywistość i rób swoje:-)
Trudne....Wybaczaj. Odpuszczaj w sytuacjach, które sprawiają ci ból. Przestań śledzić osobę, której już nie ma w Twoim życiu. Przestań rozpamiętywać , że ktoś jest wredny ( to biedny, pogubiony człowiek). Wybaczaj. Ten , kto czyni zło jest dużo bardziej nieszczęśliwy niż TY i ze swoim ZŁEM wypełza jak gad na zewnątrz. Należy mu się jedynie współczucie i tak czyń.


Życzę WAM miłego BEZMYŚLNEGO wypoczynku. Dostaliście kiedyś takie życzenia?:-))). Idę o każdy zakład, że nie:-))).
A ja WAM życzę BEZMYŚLNEJ MĄDROŚCI.
Zyskacie dużo na zdrowiu.












Archiwum bloga