Kontakt

Kontakt

sobota, 26 sierpnia 2017

O maluszku poglądowo.

ewazet4@gmail.com

Pisze do mnie bardzo dużo młodych mam zaniepokojonych zdrowiem swoim pociech.
Opiszę dzisiaj sytuację jednej z nich i "wychodzenie " z choroby zarówno mamy jak i jej synka.
Mama O. to bardzo roztropna , młoda  i mądra kobieta. Miała świadomość, że mimo młodego wieku jej zdrowie mocno szwankuje. Napisała bardzo długi list opisując wszystkie swoje dolegliwości. Dużo tego było! Bardzo dużo. Mama O. miała również świadomość, że skoro sama jest w złym stanie, być może ( najprawdopodobniej) dziecko też powinno być wzięte pod uwagę.



W sytuacji, kiedy pisze do mnie matka chcąca poddać się oczyszczeniu razem z dzieckiem czy dziećmi stosuję jedną żalazną zasadę : NAJPIERW MATKA, później dziecko. Dlaczego tak ? 
Terapia/edukacja wychodzenia z choroby wymaga bardzo racjonalnego myślenia i postępowania. Nie ma możliwości skupienia się na chorym dziecku jeśli matka czuje się kiepsko fizycznie i psychicznie. To pierwszy stopień do niepowodzenia, a na tym zupełnie nam nie zależy.


Kiedy O. przeszła pierwszy miesiąc oczyszczania organizmu, kiedy poczuła się lepiej fizycznie, włączyłam  maluszka ( 8-mio miesięcznego) u którego objawy  chorego przewodu pokarmowego były bardzo widoczne. Maluch nie powie, maluch jest płaczliwy, nerwowy, mocno absorbujący. Nie wpływa to dobrze  na rodzica, który również potrzebuje wsparcia.
Oto symptomy fizyczne, które wskazywały na chory przewód pokarmowy ( candida  albicans u matki ):


Nabrzmiałe, opuchnięte usta.
Pojawiąją się często zajady.
Wnętrze jamy ustnej mocno zaczerwienione, poparzone .


Zaczerwieniony, podrażniony odbyt, mimo stosowania higieny.


Wokół odbytu pojawiają się czerwone wypryski, które mogą sięgać pośladków i dochodzić do kości ogonowej.


W podobnym stanie podrażnienia są również jelita maluszka. Czy w takim stanie może być pogodnym, dobrze rozwijającym się dzieckiem? Oczywiście - nie.
Nie pomaga również smarowanie miejsc podrażnionych różnymi maściami i oliwkami. To sprawa wnętrza  i nim należy się zająć.
Niemowlaka nie możemy również potraktować preparatami oczyszczającymi dla dorosłych, bo wyrządzą nieodracalne szkody.
Co pozostaje? Przede wszystkim indywidualizacja procesu leczenia, zmiana pożywienia i cierpliwość. Ta ostatnia jest nieodzowna!



Po dwóch miesiącach stan K. był bardzo zadawalający. Aż miło było patrzeć jak pięknieje w oczach. Główna w tym zasługa mądrej mamy. Dziecko nie zna smaku cukry, łakoci. Je zdrowo, jest szczęśliwy i rośnie jak na drożdżach, Jest pięknym chłopakiem, który na każdym kroku daje znać że rośnie prawdziwy, zdrowy mężczyzna:-).
Całą terapia trwała pół roku.


Dziecko szczęścia dzisiaj:-). Co podjada? Świeże warzywa, owoce, pestki, orzechy. Je tego bardzo dużo:-) jest łakomczuchem:-) K. nie zna smaku tescowych wynalazków:-). One nie istnieją !
Na zdrowie mały , dzielny kolego:-))).



Tym artykułem chcę bardzo podziękować dzielnej mamie Oli, która w różny sposób stara się uświadomić młodym kobietom jak ważne jest zdrowie i wiedza na jego temat. Jak niedużo trzeba żeby żyć szczęśliwie i jak niewiele dzieli nas od tragedii.
Olu, jesteś wielka!
Praca z Tobą była i jest przyjemnością:-)   

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Brawo Ola!!!!

Anonimowy pisze...

Pani Ewo, dziekuje za coreczke:). Miala Pani jak zwykle racje!Warto Pania sluchac. Przeszczesliwi rodzice :-) :-) :-)

Anonimowy pisze...

Tylko promować takie mądre mamy. Brawo dziewczyny! Agnieszka

Anonimowy pisze...

Super dzieciak!

Anonimowy pisze...

Najpiekniejszy człowiek Świata! Z wdzięcznością niech płyną dla Ciebie dla Was dla Nas promienie Dobra! Kamila A.

Archiwum bloga