Kontakt

Kontakt

niedziela, 30 października 2016

Przewlekle zdrowie - zieleń.

ewazet4@gmail.com

Odporność dla osób ,  które mają zagrzybione jelita ( organizm) jest największym problemem. 
Żyjemy w czasach w których jesteśmy bombardowani przeróżnymi informacjami jak żyć, żeby być zdrowym. Serwuje się nam niezliczoną ilość cudownych tabletek  (co to w dobę robię z nas miss zdrowia i urody ), suplementów , cudownych diet. 
Czy można z tego wywnioskować, co tak naprawdę potrzebuje nasz organizm? Co chroni nas przed dolegliwościmi, groźnymi chorobami cywilizacyjnymi ?
Najczęściej chcemy dokonać zmiany, miotamy się między sprzecznymi informacjami , przy czym większość z nich nigdy nie jest weryfikowana przez badaczy, znawców tematu.


Ajurweda, to nie tylko indywidualna dieta, ale też filozofia i styl życia.
To pokarmy pogrupowane w  ramy, które sprzyjają odporności, zdrowiu i długiemu życiu bez bólu i tragedii chorób cywilizacyjnych.
Częstym problemem moich pacjentów jest to, że w dzisiejszych czasach wszystko jest namaszone chemią. To w dużej mierze prawda, ale i na to jest sposób:-).
Czym są bomby odpornościowe, superżywność, która pownna zanleźć się na talerzu każdego dnia u człowieka superzdrowego?
Dzięki zieleninom dostarczymy naszym komórkom tyle substancji ochronnych, że niestraszne staną się jesienne przeziębienia,  zima ze swoją bielą stanie się napiękniejszą porą roku, a cukrzyca, choroby serca , układu krążenia czy rak będą  czymś obcym.




Co to za cudowności?
1. Zielenina
2. Strączkowe ( groszek prosto z ogródka:-).
3. Cebulowe.
4. Grzyby .
5. Jagody.
Nasiona i pełne ziarna.
Wszystko to mamy w zasięgu ręki. Nie są nam absolutnie potrzebe cytrusy, banany i inne egzotyczne wynalazki smakowe!



Zielenina rządzi. 
Pod określeniem „zielenina” kryją się zarówno rośliny zielonolistne jak i zielone warzywa twarde. Do woli można zjadać rozmaite odmiany sałat (rzymska, roszponka, masłowa, dębolistna, batawska itd.), szpinak, boćwinę (mangold) i botwinkę, nać pietruszki, selera i koperku, szparagi, karczochy, cukinie, pekinkę, cykorię, brokuły, kapusty, paprykę itd. Powinny one być składnikiem każdego głównego posiłku.
Są idealnym narzędziem do przywracania zdrowia jak i szczupłej sylwetki. 
Możemy zjadać ich do 500 g dziennie.
Dobrym zwyczajem jest zaczynać obiad i kolację od spałaszowania dużej  porcji sałatki z warzywami zielonolistnymi i kolorowymi, a potem w ramach drugiego dania zjeść cokolwiek innego ( coś na ciepło).



Szczególnie cenna dla naszej odporności jest rodzina warzyw krzyżowych ( wszelkiego typu kapusty, brokuł i jego kiełki, kalafior, rzodkiewki, kalarepa, rukola, chrzan, jarmuż, gorczyca, brukselka, rzepa, rukiew wodna, rzeżucha). Te produkty nie kosztują dużo, część z nich można nawet uprawiać w domu  w doniczkach na parapecie , są dostępne cały rok. Dlaczego więc ludzie jedzą ich zdecydowanie tak mało ?  Widać to po wciąż rosnących statystykach chorób cywilizacyjnych? Może dlatego, że nie mają pojęcia jaki potencjał zdrowotny drzemie w tych skromnych warzywach!
Szczególne wartości mają dokładnie żute, blendowane i krojone.
Zapobiegają naruszaniu DNA ( ważny okres płodowy), naprawiają już powstałe szkody, wzmacniają ściany naczyń, chronią wzrok, przeciwdziałaja powstawaniu cukrzycy, otyłości, przyczyniaja się do usuwania toksym.
Co ważne! Komórki nowotworowe powstają w nas kazdego dnia. Jeśli usuwamy je systematycznie, choroba nie rozwinie się. Jesli "dokarmiamy "je żywnością przetworzoną, wyrobami cukierniczymi i innymi pachnącymi wynalazkami, chodujemy to, co wzbudza w nas niejwiększy strach - raka.


Najkorzystniej jest jadać warzywa krzyżowe na surowo, bowiem enzym mirozynaza jest białkiem i jako takie ulegnie destrukcji w wysokiej temperaturze. Spożywając je   po obróbce termicznej również możemy czerpać z tego korzyści, o ile mamy prawidłową florę w naszych jelitach: Natura jak widać zawsze działa na naszą korzyść, o ile tylko zdecydujemy się z nią współpracować:-)
Badania epidemiologiczne wykazują ścisły związek pomiędzy spożywaniem warzyw krzyżowych, a zapadalnością na nowotwory (w tym te najpowszechniejsze jak rak piersi, prostaty, płuc, żołądka czy jelita grubego i odbytnicy - Panowie...).

Mamy jesień, przed nami zima.
Związki pochodzące z warzyw  są w stanie zmniejszyć ryzyko zachorowania w związku z infekcjami nawet tak groźną bakterią jak  - popularny   pneumokok -  dwoinka zapalenia płuc, wywołuje też zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, ucha środkowego, zatok, wsierdzia, opłucnej, otrzewnej, stawów i tkanki łącznej oraz sepsę,  czy też niezwykle popularnym  zasiedlającym żołądek – Helicobacter pylori. Jest to o tyle ważna informacja, iż drobnoustroje  uodparniają się coraz bardziej na antybiotyki . Regularne spożywanie warzyw krzyżowych pozwali infekcji uniknąć  i zwiększyć szansę jej przezwyciężenia. Kiedyś o pneumokokach nikt nie słyszał,  bo dzieciaki biły się o "głąb" z kapusty, który dzisiaj idzie najczęściej do śmietnika:-( zastepowany kolorowymi, "smakowymi" jogurcikami.


Zielone - to witamina antywirusowa! Dzięki niej można zapobiec wielu chorobom wieku dziecięcego. Nie jest prawdą, że dzieci nie lubią zielonych warzyw. Jedzą to, do czego ich przyzwyczailiśmy.
Niedożywienie witaminowe jest chrakterystyczne dla krajów dobrobytu :-). Czy nie wyjaśnie to wiele?
Która z matek spotkała się z sytuacją, kiedy lekarz szczepiący dziecko , zapytał o jego dietę? To przecież podstawa! Jak mozna miliony dzieci traktować tym samym zestwem leku?!
Większości chorób (od kataru aż po raka) można by zapobiec po prostu regularnie spożywając wystarczające ilości zieleniny, bogatej nie tylko w witaminy  ale i w tysiące innych działających zdrowotnie i ochronnie związków.


Większość ludzi unika  roślin strączkowych ponieważ  posądzane są o ciężkostrawność (gazy!). Dobra wiadomość jest taka, że z tym problemem można sobie poradzić na wiele sposobów. Przede wszystkim aby łatwiej trawić strączki należy sobie wyhodować odpowiednią mikroflorę jelitową ( oczyszczenie jelit z candida albicans), która się tym zajmie  Im bardziej regularnie jemy rośliny strączkowe, tym łatwiej je będziemy z czasem trawić . 

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com

piątek, 21 października 2016

Mężczyzna przepracowany śmiertelnie.

ewazet4@gmail.com


Ten tytuł, to nie przesada. Nadumieralność mężczyzn w wieku 40-tu lat jest alarmująca. Składa się na to wiele czynników wśród których numerem 1 jest stres.
Jak funkcjonuje współczesny mężczyzna? W zasadzie tak jak dawniej, ale obciążenie psychiczne jest nieporównywalnie większe niż 20, 30 lat temu.


1. Mężczyźni są dużo mniej odporni od kobiet. Dotyczy to zarówno codziennego życia, ciężkiej pracy, radzenia sobie z problemami, czy wreszcie dbania i pilnowania swojego zdrowia. Jak to jest w praktyce? Na 50 kobiet które zgłaszają się do mnie jest 1 mężczyzna. Najczęściej w stanie, który wymaga bardzo intensywnego podejścia do zdrowia, czasami odejścia z pracy ( alarmujące stany przedzawałowe, po zawałach, na środkach psychotropowych, z kompletnie zaniedbanym organizmem,  zagrożeniem życia).


2. Bardzo często nasz mężczyzna przebywa długie okresy poza domem ( praca) ze świadomością, że gdzieś tam daleko, często w innym kraju czeka żona, dzieci i ich byt zależy wyłącznie od niego. Tęskni - to normalne. 
Ma potrzeby niezaspokojone - stres narasta, rozładowuje je najczęściej w sposób - powiedzmy - nieprzemyślany. Stres narasta.




3. Jedzenie...to ogromna tragedia. Konserwy, białe pieczywo, zupki z proszku, popijanie wodą lub piwem, chleb, chleb, chleb, czasem kawałek mięsa w kebabie...i ciężka praca fizyczna. Tak długo nie da się żyć. Pojawia się ból tłumaczony wysiłkiem fizycznym, pojawia się apatia tłumaczona niewyspaniem z powodu pracy, złość, nieradzenie sobie z problemami, bóle brzucha, siada odporność, pojawia się łysina  i tu zaczyna być już źle!


4. Jedna kawa, druga, trzecia, wszyscy denerwują, narasta agresja , która pożera resztki energii i strach przed chorobą , bo szef wyrzuci chorego z pracy. Wstyd, bezradność, szarpanina. Żeby nie myśleć, zapomnieć ucieka w alkohol lub  narkotyki i pracuje  dalej,  bo trzeba.
Coś strzela w kręgosłupie, boli kark, siadają stawy od każdego ciężaru, boli kręgosłup, wypada dysk, pojawia się przepuklina ale to przecież nic groźnego! Nasz bohater ma dopiero trzydzieści kilka lat.


5. Kolega za biurkiem ma 30 kg nadwagi . Nie widzi tego. W jego towarzystwie wszyscy tak wyglądają! Kanapki, kawa, w domu piwko i fotelowy tryb życia. Na wiosnę mocne postanowienie poprawy i poranne bieganie. Zawał. Dlaczego?!  Przecież nigdy nie chorował, jest młody!
A dlatego, że organizm nie lubi szoku, że grzyb , który nasz pan hodował kilka lat poszedł już dawno z krwią po całym organizmie, że żylaki i hemoroidy, to sygnały podwyższonej gotowości organizmu do walki o życie. A zmusić mężczyznę do badań profilaktycznych właściwie graniczy z cudem! Jak to się ma do tej stresogennej odpowiedzialności  dbania o rodzinę? Nijak panowie, nijak.
Jeden z moich pacjentów przyznał, że aby odciążyć rodzinę od siebie , jest gotów ze sobą skończyć. Nie udawał. Aż trudno komentować...


6. Zjawisko nadumieralności mężczyzn obserwowane jest we wszystkich grupach wiekowych. W 2013 r. wieku 18 lat nie dożyło 0,9 proc. mężczyzn.Wieku pełnej aktywności zawodowej, tj. 45 lat nie dożyło 5,3 proc. mężczyzn , natomiast wieku 75 lat 48,0 proc. mężczyzn . Jak widać najgorzej jest właśnie w wieku średnim, gdzie ten wskaźnik u mężczyzn jest blisko 2,7 wyższy niż u kobiet! Z kolei z raportu Państwowego Zakładu Higieny z 2012 roku wynika, że umieralność mężczyzn w Polsce jest wyższa niż przeciętna w krajach UE we wszystkich grupach wiekowych. Największa różnica występuje wśród mężczyzn w wieku 30–59 lat – zagrożenie ich życia w Polsce jest o ok. 2/3 wyższe niż w UE.



7. Odżywiamy się karygodnie. Mężczyźni uważają, że można zjeść cokolwiek byleby być sytym. Po czterdziestce rezerwy organizmu są wyczerpane i zaczynają się lawinowe tragedie. Nieświadomość ciągnie do siłowni a siłownia staje się ostatnim miejscem pobytu przed tragedią. Panowie! Walczcie mądrze o siebie. 
Chodzicie do fryzjera, kosmetyczki, kupujecie modne ciuchy żeby się podobać, a Wasze wnętrze umiera. Szkoda.


Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com

sobota, 15 października 2016

Łakoć obiecanka dla przyjaciół z FB:-)

ewazet4@gmail.com

Osoby, które aktualnie poddawane są oczyszczaniu nie czytają, nie próbują. Będziecie niebawem mieli swój czas:-)



Raffaello bez pieczenia z mleczkiem kokosowym i kaszą jaglaną.


Przepyszne i ...zdrowe ciasto.

Składniki:
1 i 1/2 szklanki suchej kaszy jaglanej
2i1/2 szklanki mleka (nie krowiego!!! Ja stosuje kozie)
3 łyżki miodu
puszka/sloik mleczka kokosowego ( ma być twarde)
szklanka wiórków kokosowych
orzechy do posypki




Spód :
1/2 szklanki oleju kokosowego
1 szklanka wiórków kokosowych
1 szklanka płatków owsianych
miód


Wykonanie:

Płatki, wiórki i olej mieszamy  w misce, dodajemy miód w takiej ilości aby masa była kleista i zwarta.
Masę wkładamy na blachę wyłożoną papierem i docikamy palcami ( jak każde inne ciasto).
Uformowaną masę przykrywamy papierem , dociskamy i wstawiamy na 2 h do lodówki.


Przygotowanie kremu:
Gotujemy kaszę na mleku ( można później zblendować), 
dodajemy mleko kokosowe ( lub namoczone wiórki)
miód,
 posypujemy rozdrobnionymi orzechami.
Wlewamy na wcześniej przygotowany spód i odstawiamy do lodówki ( najlepiej na całą noc).



Jeśli dotrwamy do popołudniowego deseru , będzie super:-)

Smacznego:-)



Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com

sobota, 8 października 2016

Candida - refluks

ewazet4@gmail.com


Choroba refluksowa ( żołądek-przełyk) w grzybicy przewodu pokarmowego jest dość częsta . Przy zaawansowanej grzybicy bardzo częsta. Objawy pojawiają się jako następstwa stanu zapalnego na pograniczu żołądka i przełyku . Obejmują również zwieracz  którego rolą jest zapobieganie cofaniu się pokarmu z żałądka do przełyku ( nieprzyjemne, piekące treści w ustach).


W prawidłowych warunkach zwieracz jest sprężysty i nie przepuszcza tresci żołądkowych do przełyku ( wyjątkiem są niemiłe wymioty ). 
Objęty stanem zapalnym zwieracz staje się wiotki, nieszczelny - stąd jego przepuszczalność i cofanie się treści pokarmowych.
Objawy przepuszczalności , to: pieczenie lub ból za mostkiem ( bywa, że mylone z chorobą serca), ulewanie się treści żołądkowej, częste odbijanie lub zwracanie pokarmów.



Nieleczona choroba może dawać poważne powikłania ( działanie kwasu) takie jak zwężenie przełyku, ból przy połykaniu pokarmów, niechęć do jedzenia, wychudzenie, wzdęcia, krawawienie z naczyń przełyku, a nawet w stanach mocno przedawnionych do rozwoju nowotworów.


Grzybiczy refluks żołądkowo- przełykowy leczy sie identycznie jak grzybicę przełyku.
http://ajurweda-w-biznesie.blogspot.com/2016/08/grzybica-przeyku.html
W celu zminimalizowania objawów do czasu wyleczenia, należy po jedzeniu pozostać w pozycji siedzącej wyprostowanej, a w czasie snu stosować  podwyższoną pozycję, np.: dwie poduszki.


Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com


niedziela, 2 października 2016

Candida albicans - zołądek

ewazet4@gmail.com

To, że grzybica narządów wewnętrznych powala każdego już wiecie. Objawy są paskudne..szczególnie psychiczne - trzęsiawa, doły, panika. To klasyka. Ogromnym błędem pogłębiającym stan chorego są wszelkiego rodzaju cudowne diety, które nieprofesjonalnie stosowane powodują nasielenie objawów, osłabienie i tak słabego juz organizmu. Tego robić nie wolno! Powtarzam każdemu i zawsze: NIE MA JEDNEJ DIETY DLA KAŻDEGO! Każdy człowiek, to indywidualna jednostka i o tym należy wiedzieć i pamiętać.


Grzyb - ten zły - ma swoja siedzibę w jelitach ( jedzonko). Ale bardzo szybko - przy sprzyjających warunkach ( słodycze, kawa, tabletki wszelkie ) - idzie dalej i dalej.
Jak działa? Przede wszystkim drożdżaki chorobotwórcze są dużo mniej wrażliwe na działanie kwasu solnego niż te dobre, niechorobotwórcze. Dostarczając produkty kwasotwórcze, dostarczamy jednocześnie wspaniałą pożywkę do ich rozwoju. Dla niektórych drożdżaków  - w tym candida albicans - kwasowość soków żołądkowych nie stanowi żadnej przeszkody dla życia i rozwoju. W związku z tym mogą one łatwo zainfekować błonę śluzową żołądka ( potworne bóle) i przedostać się bezpośrednio przez wytworzone nadżerki do naczyń krwionośnych ( choroby układu krążenia) i tą drogą ogarnąć cały organizm. Zaawansowana grzybica powoduje duże psoblemy psychiczne. Większość zainfekcjonowanych pacjentów na tym etapie leczona jest lekami psychotropowymi.


W przypadku rozwoju infekcji grzybiczej żołądka enzymy rozkładające białka wydzielane przez grzyby tworzą liczne ogniska uszkodzeń jego błony śluzowej.
Wzrost zachorowań na grzybicę żołądka należy wiązać bezpośrednio z farmakoterepią, antykoncepcją, antybiotykami, sterydami ( podawane małym dzieciom!!!) , wszechobecnymi sztucznymi słodyczami. Inne czynniki , to: cukrzyca, leki w aerozolu, chemioterapia, marskość wątroby ( magazyn zdrowej krwi), odżywianie pozajelitowe, zabiegi chirurgiczne.


W przypadku grzybicy żołądka , zupełnie bezużyteczne są badania gastroskopowe ponieważ rozrośnięte grzyby są bardzo podobne do wrzodów żołądkowych ( obrazowo).Stąd często nasuwają podejrzenie choroby nowotworowej i oczywiście leczenie w tym kierunku ( formakologia), a skutek tego leczenia jest wręcz odwrotny.
Objawy kliniczne grzybicy żołądka  są niespecyficzne. Obejmują bóle brzucha, spadek wagi ciała, nudności , okresowo pojawiające się bóle wrzodowe.


A jak wygląda to w praktyce?
" Nie toleruje nabialu mimo braku uczulenia (wzdecia, bole brzucha)wiec praktycznie nie jadam; ponad rok nie jadalam miesa czulam sie dobrze na poczatku potem zaczelam przybierac na wadze i puchnac; TSH w tym czasie sie podwyzyszylo o z 2 do 3,85 oraz podwyzszone anty tg, spadło żelazo, włosy wypadły, skóra zaczela sie marszczyc jest strasznie sucha wyglada jak u babci po zmarszczeniu, podatna jak papier na odgniecienia; dziwny zapach potu; lekki tradzik na dekolcie, gorna czesc plecow; broda oraz wzdluz linii żuchwy; 
 Dodatkowo; czeste pleśniawki na języku; wzdęcia; podkrązone oczy, sennosc po jedzeniu, napada glodu na slodycze; 
 Przeszlam odkwaszanie detoks 21 dni i wtedy schudlam 3 kg i lepiej sie poczulam; obecnie nie jem glutenu i TSH spadlo znowu dp 2,1 ale anty tg dalej podwyzszone;
 Dodam jescze ze od dziecka mam podwyzyszona bilirubine, zawsze wynik jest ok 2-2,5; jako dziecko mailam ostre ataki watrobowe - choroba gilberta; 3 latat temu przeszlam zapalenie trzustki po ktorej wykryto gliste ludzka; 
 Trochę juz przeszlam tych chorób; karmiona antybiotykami i innymi dopóki nie zaczelam na wlasną rękę szukac metod naturalnych".
------------------------
"Moja historia jest dosc dluga wiec z gory przepraszam,ze tak sie rozpisze.Od dziecka choruje na alergie,AZS.Bylam leczona tradycyjnie:masci sterydowe,tabletki i syropy antyhistaminowe.W okresie dojrzewania alergia troche dala odpoczac a nawet powiedzialabym,ze ustapila.Bylo ok do czasu ciazy.Caly okres oczekiwania na potomka spedzilam w silnym swiadzie,wysypkach,puchnieciu oczu i bezsennosci.Po ciazy nie doszlam do siebie mimo,ze minelo juz 10 lat.Najgorsze jednak zaczelo sie 5 lat temu.Na poczatku byly to ciagle suchosci w buzi,bole ucha i napady swiszczacego kaszlu.Kaszel z czasem ustapil.Pewnego dnia po zjedzeniu bulki drozdzowej i wypiciu mleka koziego dostalam takiej suchosci w buzi,ze myslalam,ze sie udusze.Oczywiscie standard:pogotowie,szpital i sterydy choc niby to pod reakcje alergiczna nie podchodzilo.Po sterydach mialam straszne problemy z utrzymaniem moczu wiec zaczelam szukac innego sposobu na swoja przypadlosc.Dodatkowo nie zauwazylam poprawy po ich stosowaniu wiec cos mi nie pasowalo.Produkty ktore mogalam jesc wczesniej zaczely wywolywac u mnie te potworne suchosci,dusznosci.Pojawila sie nadwrazliwosc zapachowa na wszystko lacznie z jedzeniem".
---------------------
"Bardzo potrzebuję Twojej pomocy.
Mój stan zdrowia ciągle się pogarsza.
Mam kochanego męża, dwójkę dzieci.
Pracuję zawodowo, na co dzień jestem zabiegana.
Minęło 4 lata kiedy wystąpiły u mnie zaburzenia lękowe,
rok temu niedoczynność tarczycy.
Czuję się ciągle zmęczona, brak mi energii.
Piszę ze Szkocji. "
----------------------
"Witam Panią. Chciałabym się dowiedzieć czy mogłaby mi pani jakoś pomoc.wydaje mi się ze mam w swoim organizmie candida. Wszystkie objawy podane na pani blogu odpowiadają mojemu stanowi organizmu. Jestem trochę przerażona bo jakieś 2 miesiące temu nasiliły się u mnie bóle typu chyba watroby -przynajmniej w jej okolicy.zmiany skórne. Przelewnie po każdym posiłku w brzuchu.bol brzucha.biegunki.niestrawione resztki pokarmu w kale.i zaczęłam się oczyszczać .zrobiłam 2 oczyszczania watroby olejem rycynowym.wykonuje ostatnio lewatywy.  Z kawy i przez ostatnie dwa dni z sody.i po sodzie poprostu nie schodze z kibelka. Mam też tak po spożyciu sody z wodą. Bo czytałam ze jest pomocna w candida. Jestem bezsilna. Mam 30 lat a czuje się jak staruszka.brak mi Energi do życia i pracy .a do tego jeszcze te ciągle bóle i złe samopoczucie.jesli może mi pani pomoc to proszę o kontakt".
-------------------------
"Jestem w 25 tyg.ciazy, wlasnie odebralam wynik badania cytologicznego gdzie stwierdzono: grzyby odpowiadajace candida.
Mam niedoczynnoac tarczycy i hashimoto, przyjmuje Euthyrox 112.
Pisze do Pani z prosba o porade jak moge sobie pomoc w bezpiecznym pozbyciu sie tych grzybow? Co powinnam zastosowac? Wizyte lekarska mam dopiero za dwa tygodnie i nie chce czekac do tego czasu.
Prosze o porade, jak w bezpieczny sposob w czasie ciazy wspomoc organizm i wyleczyc sie z Candydozy?
Prosze mi rowniez powiedziec, dlaczego osoby z niedoczynnoscia tarczycy sa bardziej narazone na Te grzyby?"
-----------------------
"Opiszę własne dolegliwości z historią od Grudnia 2015
Po badaniach okresowych wyszedł mi podwyższony holesterol oraz przekroczenia wątrobowe
Postanowiłem to zmienić i odrzuciłem cukier całkowicie włącznie z słodyczami oraz przestałem jeść mięso wieprzowe nie piję alkoholu oraz kawy waga w grudniu  95 kg przy wzroście 167
W połowie Lutego 2015 złapałem jakieś przeziebienie wysoka gorączka antybiotyki poradziły sobie z gorączką ale do dnia dzisiejszego mam następujące objawy suchość w ustach uczucie kluchy w gardle spękane  i wysuszone  usta częste gazy i odbijanie piję sporo płynów mam obecnie 80 kg wagi ciała .Śniadanie to płatki owsiane z dodatkiem orzechów, rodzynek zalane naturalnym jogurtem, maślanką lub kefirem . Śniadanie w pracy to sałatki warzywne pomidory koktajlowe ser feta , sałata oliwki, papryka 3 kromki ciemnego pieczywa nie smaruje pieczywa masłem  z mięs jadam wołowinę , indyka, ryby czasami kurczaka .
W nocy budzi mnie suchosc w ustach jak sobie radzić Pani Ewo ?"
--------------------------
"Witam,przeczytałam wpis o canndidzie ,walczę z tym cholerstwem długo i ciężko idzie ,czy mogę prosić o jakieś wskazówki co z tym grzybem zrobic zeby sie go jak najszybciej pozbyc? Dziękuję za informację pozdrawiam "
-----------------------------------
"Trafiłam na Pani stronę, bo ktoś na forum z Berlina napisał, że pomogła mu Pani i w ciągu 3 tygodni osoba wróciła do zdrowia po walce z Candidą. Postanowiłam, że do Pani napiszę z moją historią, może dla mnie również znajdzie się ratunek?
----------------------------------

 "Moja historia zaczęła się w 2012 roku, kiedy jesienią zachorowałam na grypę- lekarz przepisał mi antybiotyk- oczywiście Duomox. Stosowałam go 10 dni, wszystkie skutki takie jak ogólne rozbicie, ból mięśni, głowy ustąpiły, nie było temperatury, jednak zauważyłam, że drogi oddechowe są ciągle zatkane, mam ograniczone czucie zapachów, ciągłe spływanie wydzieliny do gardła. Lekarka zaleciła brać antybiotyk jeszcze 4 dni. Bez zmian. Dostałam skierowanie na badania i z wynikami poszłam do laryngologa. Wyszła mi Candida Albicans w wymazie z gardła i bakterie Streptococcus viridans, Staphylococcus epidermidis. Doktor stwierdził, że po prostu za krótko brałam antybiotyk. Kolejne 10 dni brałam Duomox i było ze mną coraz gorzej. Lekarz stwierdził że nie muszę, ale mogę brać probiotyki, więc raz brałam raz nie. Więcej nie wróciłam do tego lekarza. W ogóle już nigdy nie wróciłam do lekarza. Lekarz zafundował mi pół roku walki o przywrócenie flory w jelitach. Tak niepewna swoich jelit nie byłam nigdy w życiu, to był koszmar, ciągły strach czy wszystko jest pod kontrolą. Od tamtego roku nigdy już nie czułam zapachów tak jak dawniej. Mogłam oddychać przez nos, ale w sposób ograniczony. Teraz to tylko ułamek tego co było.
W lutym 2013 roku spotkałam kobietę która leczyła głodówką. Powiedziałam jej o moim problemie i pod koniec lutego zaczęłam przygotowanie do głodówki: 14 dni na owocach, posiłek co 4 godziny, jednogatunkowo (utrata wagi około 4 kg), bez wody oczywiście, następnie głodówka właściwa, czyli 1,5 litra wody (uprzednio zmrożonej i rozmrożonej do temp. pokojowej) dziennie przez 10 dni- wytrzymałam 11 dni. Moja normalna waga to było 62kg/169cm, po 11 dniach na wodzie to było 49,5kg. Następnie 14 dni na owocach jak w etapie pierwszym. Pod koniec okresu picia wody organizm zjada śluz. Niestety nosi pozostał częściowo zatkany. Muszę powiedzieć, że głodówka rzeczywiście zmienia życie. Jelita w pełni wyzdrowiały, podskórny gózek który wyczuwałam w piersi zniknął, wyciszyłam się emocjonalnie, głód nie robi na mnie już wrażenia. Nie rzucam się na słodycze. Jednak głodówka była prowadzona zimą, i był to na prawdę zły pomysł, bo umierałam z zimna, teraz wiem że powinnam poczekać z tym do późnej wiosny. Rok później przeprowadziłam dwutygodniowe oczyszczanie owocami- i znów- lepiej się czułam, ale zatoki pozostały zatkane. Od tego czasu minęły kolejne 3  lata, a ja powróciłam do złych nawyków żywieniowych. Ogrom sprzecznych informacji w internecie mnie zniechęcił do podjęcia walki na nowo- tyle różnych diet leczących z grzybicy. Bałam się, że mój wysiłek znów pójdzie na marne. Nie mniej od kilku dni wertuję tą lekturę i odstawiłam cukier, chleb, piję więcej wody. Zapisuję różne przepisy i zdecydowałam się, że kupię olejek z oregano. Z perspektywy czasu widzę, że ostatnie 3 lata to dla mnie równia pochyła, moje zdrowie, samopoczucie, osiągnięcia- wszystko się pogarsza. Musiałam zapomnieć o zapachach i starałam się o tym nie myśleć, bo żal gniótł mnie niemiłosiernie. Co to za życie bez powonienia? Nie mam chęci do życia, nie mam koncentracji,  jestem jak w transie, nie mam celów, marzeń. Tak mi mija dzień za dniem. Popadłam w cichą rozpacz. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę być takim zawodem dla bliskich, muszę wziąć się w garść. Na jednym z forów ktoś napisał, że pomogła mu Pani w ciągu 3 tygodni odzyskać zdrowie, dlatego zdecydowałam się do Pani napisać, czy i mnie by Pani pomogła? "
----------------------------
"Witam serdecznie
z nieśmiałością pisze do Pani po przeczytaniu bloga
podejrzewam ze mam tą grzybicę 
i proszę o pomoc 
zrozpaczona Basia "
-----------------
"Podejrzewam u siebie obecnosc tego pasozyta i staram sie leczyc na wlasna reke. Nie bylem jeszcze u lekarza tzn bylem, ale zbagatelizowal sprawe. Czytalem, ze przeprowadza Pani testy na Dandida. CZy mogla by Pani mi pomoc?"
-----------------
"Przepraszam akt desperacji 😂wegetuje drugi miesiąc nie jem słodyczy od lipcazeszłego.roku, a od listopada doszły zawroty głowy z wymiotami, cały czas jestem.oslabiona cały czas uczucie omdlenia leczą mnie na Haszimoto a ja podejrzewam candida zwłaszcza że mam cały czas grzybicę pochwy"
------------------------
itd:-)

Testy ajurwedy dla pacjenta: ewazet4@gmail.com

Archiwum bloga